Mrok wieczorny babcia siwa przy kominku glowa kiwa nos jak haczyk okulary cos peirdoli babsztyl stary snuje bajdy nie stworzone
O planecie, zwanej ORION
i o smokach co swe gniazda maja w moonach. Ale zacząc bzdury pora
a ze kit sam,Twoja wola
Za Układem, w pewnej gali,
smoki wałka wyjebali.
I pochlały i nacpały
dziwne rzeczy powiadały.Na Orionie, proszę pana,
Mieszkał smok, co zawsze z rana
Zjadał prosię lub barana.Tak za roczkiem mijał roczek,
Smok nasz stał się jak wymoczek,
Wprost nie smok, lecz zwykły smoczek.
smoki dalej leciały deuter jarały
kryształ i metal na gastro zjadały na Orionie zostały
bo tam rozmnarzac
sie chcialy